Emblemat pułku od 2015 przedstawiający zmodyfikowany symbol tzw. Idei Narodu[1] | |
Historia | |
Państwo | Ukraina |
---|---|
Sformowanie | 2014 |
Komendanci | |
Pierwszy | Andrij Biłecki |
Obecny | Denis Prokopenko |
Konflikty zbrojne | |
Wojna w Donbasie Inwazja Rosji na Ukrainę (2022) | |
Organizacja | |
Dyslokacja | Mariupol |
Formacja | Specjalne Pododdziały Ochrony Porządku Publicznego na Ukrainie |
Pułk „Azow” (ukr. Полк „Азов”) – jeden ze Specjalnych Pododdziałów Ochrony Porządku Publicznego na Ukrainie. Utworzony w maju 2014 roku w związku z nasilaniem się na Ukrainie separatyzmu prorosyjskiego, paramilitarny samodzielny batalion ochotniczy. We wrześniu 2014 przekształcony w pułk, z zachowaniem symboliki i dowódcy[2]. Pułk stał się początkiem tzw. ruchu azowskiego[3]. W jego skład, oprócz samej jednostki, wchodzą organizacje cywilne i polityczne, które wspierają jej działalność i kształtują doktrynę[3]. Jest on związany z ukraińskim nacjonalizmem[4].
Batalion ma siedzibę w Mariupolu w obwodzie donieckim (tymczasowo stacjonował w Berdiańsku w obwodzie zaporoskim). Bierze udział w wojnie w Donbasie na południu obwodu donieckiego, przeważnie w granicach Przyazowia. Na początku 2022 roku liczył 900 członków. Podczas regularnej wojny rosyjsko-ukraińskiej bierze udział w ciężkich walkach o Mariupol[4].
Pierwszym dowódcą pułku był Andrij Biłecki, którego zastąpił Denis Prokopenko[5].
Batalion „Azow” został sformowany w maju 2014 roku w Berdiańsku na podstawie decyzji MSW Ukrainy. Jego pierwszymi członkami byli kibice klubu piłkarskiego Metalist Charków, a więc w dużej mierze osoby rosyjskojęzyczne, które były jednak lojalne wobec państwa ukraińskiego[6]. Według słów byłego zastępcy dowódcy batalionu Jarosława Honczara, w skład batalionu szybko weszli ukraińscy patrioci, którzy mają doświadczenie w służbie wojskowej, a także uczestnicy Samoobrony Majdanu i Automajdanu. Inny oficer batalionu, Ihor Mosijczuk, podał, że na początku czerwca w specbatalionie było też 20 cudzoziemców: z Rosji, kilku z krajów skandynawskich i Włoch. Później liczba ta wzrosła. Niektórzy z tych ochotników zagranicznych mieli poglądy neonazistowskie[7][8]. Kontrowersje budziło też dołączanie do oddziału osób skazanych wyrokami. Według Ołeha Laszki, udział takich osób mógł sięgać w 2014 roku do połowy składu jednostki, ale przez to byli oni bardziej bitni i skuteczni w walce[9][10].
23 czerwca 2014 na Placu Sofijskim w Kijowie na wierność Ukrainie przysięgała trzecia kompania specbatalionu „Azow”.
17 sierpnia na placu obok Muzeum Narodowego Historii Ukrainy w Kijowie rekruci batalionu „Azow” z obwodu donieckiego, lwowskiego, kijowskiego i innych obwodów złożyli przysięgę na wierność narodowi Ukrainy.
W pierwszych fazach konfliktu bataliony ochotnicze typu „Azow” były bardziej skuteczne niż regularna armia ukraińska[11]. Bojownicy batalionu odegrali dużą rolę w odbiciu Mariupola, który stał się odtąd ich główną siedzibą[6].
We wrześniu 2014 batalion został przekształcony w pułk z zachowaniem symboliki i dowódcy[2].
Na uzbrojeniu pułku znajduje się broń strzelecka, w szczególności karabinek AK-74, karabiny SWD i PKM. W sierpniu 2014 roku wzmocniono go uzbrojeniem ciężkim, m.in. armatami przeciwlotniczymi ZU-23-2. Na uzbrojeniu pułku znajduje się również samochód pancerny, zbudowany na bazie ciężarówki marki „KAMAZ”, pokryty płytami kuloodpornymi, które są odporne na pociski kalibru 7,62 mm i wyposażony w karabin maszynowy NSW. Samochód ten otrzymał nazwę „Zaliziaka” i po raz pierwszy użyto go podczas wyzwolenia Mariupola od separatystów.
Organizacja (a przy okazji cały ruch azowski) jest opisywana przez media i krytyków jako skrajnie prawicowa lub neonazistowska[12][13]. Rzecznik organizacji Andrij Diaczenko twierdzi, że tylko poszczególni członkowie pułku mają takie poglądy i jest ich mniejszość. Sama organizacja (oficjalnie) ma nie identyfikować się z neonazizmem jako taka[14][4], dystansować się od niemieckiego narodowego socjalizmu[15], a jedynie reprezentować ideały ukraińskiego nacjonalizmu[1] (choć pierwsi członkowie pułku byli w dużej mierze rosyjskojęzyczni[16]), nowej prawicy[15] i konserwatyzmu[17]. Oskarżenia o neonazizm pułku odrzucają również ukraińskie władze. Były minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow przekonywał, że wizytował pułk i dostrzegł wśród jego członków radykalizm, ale nie przywiązanie do narodowego socjalizmu[18].
Krytycy zwracają ponadto uwagę, że element emblematu pułku stanowi kojarzony z neonazizmem symbol Wolfsangel (dawniej również Czarne Słońce)[19][20]. Sama brygada twierdzi, że emblemat to symbol tzw. Idei Nacji[1], który jest używany przez ukraińską radykalną prawicę od początku lat 90.[21] Członkowie ruchu przekonują, że symbol stanowi połączenia liter „I” oraz „N”. Ma on oznaczać stawianie celów narodowych nad prywatne[1]. Deutsche Welle podaje, że Wolfsangel nie jest uznawany w Ukrainie za symbol faszystowski, ale ma odmienne znaczenie[16].
Według niektórych źródeł prasowych, na przykład The Guardian, założyciel i były dowódca batalionu, Andrij Biłecki, mówił w 2010 r.[22], iż misją Ukraińców jest przeprowadzenie „ostatecznej krucjaty” białej rasy przeciwko „semickim podludziom”[19]. Według artykułu Kharkiv Human Rights Protection Group z roku 2015, Biłecki stwierdził, że nigdy czegoś takiego nie powiedział[23]. Ponadto przy innej okazji zaprzeczał, by był nazistą, antysemitą lub rasistą i określił swoje poglądy jako konserwatywne[17]. Jak przekonuje, jego wymarzonym modelem rozwoju jest obranie przez Ukrainę drogi Izraela lub Japonii[24]. Ołeksandr Alfiorow, członek partii azowskiej, sugeruje, że Biłecki uległ ewolucji od czasu początków swojej działalności i złagodniał[15].
Nacjonalizm w wydaniu „Azowa” jest wolny od nawiązań do banderyzmu i OUN. Jego zwolennicy nie używają czerwono-czarnych flag nacjonalistycznych, ale tylko niebiesko-żółte, czyli państwowe[25][4]. Azowcy legitymizują nacjonalizm tradycjami Rusi Kijowskiej, co jest nowością w przypadku ukraińskiego ruchu narodowego[25][4], a nawet odwołują się niekiedy do tradycji czasów radzieckich (tzw. wielka wojna ojczyźniana)[26].
Oficjalnie do grona myślicieli i filozofów, którzy wpłynęli na rozwój doktryny pułku, zalicza się: Ernsta Jüngera, Armina Mohlera, Juliusa Evolę, Pierre’a Drieu La Rochelle’a i Oswalda Mosleya[15]. W polityce zagranicznej azowcy chcą utworzenia bloku wojskowo-politycznego w regionie, czyli unii państw Międzymorza, składającej się z Polski, Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii[27]. Jednocześnie wykazuje eurosceptycyzm (na zasadach Europy ojczyzn[15]), twierdząc, że Unia Europejska jest zbyt lewicowa[1], choć znaczna część jego członków i tak chce przystąpienia do tej organizacji międzynarodowej[25]. Jest też zwolennikiem włączenia Ukrainy w struktury NATO[25].
Nie wszyscy członkowie pułku podzielają jego ideologię. Wśród nich są też członkowie o nienacjonalistycznych i nieprawicowych poglądach[28]. W „Azowie” walczyli nawet religijni Żydzi, których trudno podejrzewać o sympatię do nacjonalizmu ukraińskiego (a także inne mniejszości narodowe, w tym Tatarzy[29]). Chodzi o członków żydowskiego oddziału z Euromajdanu, z rabinem Natanem Chazinem na czele. Osoby o żydowskich korzeniach walczyły też w innych oddziałach prawicowych na wschodzie Ukrainy[30]. Zresztą ukraiński oligarcha o żydowskich korzeniach (i działacz tej mniejszości), Ihor Kołomojski, był jednym z inicjatorów i fundatorów powstania batalionu[6].
W 2022 roku „Washington Post” opublikował raport, w którym zwrócił uwagę na to, że od 2014 roku profil „Azowa” zupełnie się „rozmiękczył” na skutek dołączania do niego nieideologicznych ochotników, co sprawiło, że skrajni prawicowcy stali się w nim mniejszością[17].
Po stworzeniu batalion „Azow” przeprowadzał treningi w obwodzie zaporoskim niedaleko od Bierdiańska, a także patrolował terytorium wokół Mariupola. Według słów byłego dowódcy batalionu Jarosława Honczara, swoją działalność pododdział rozpoczął jeszcze w kwietniu, kiedy przyłączał się do różnego rodzaju zwiadów. Bezpośredni udział w działaniach bojowych batalion rozpoczął na początku maja 2014 roku podczas niewielkich bojów z grupami dywersyjnymi w okolicach Mariupola. Zdaniem dowódcy batalionu „Donbas” Semena Semenczenki, batalion „Azow” na 22 maja 2014 roku był najbardziej zdatnym do walki pododdziałem MSW Ukrainy. Bojowe epizody obejmują:
Organizacja ma w swoich szeregach ochotników z zagranicy. Wśród nich są lub byli żołnierze ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Skandynawii, Hiszpanii, Brazyli, Grecji, Białorusi, Chorwacji, Czech, Słowacji, Gruzji i Rosji (w tym skrajni prawicowcy[33], choć są też osoby o innych poglądach politycznych[28])[34][35][13][36][37][38][39][17]. Ich udział w działaniach batalionu jest przesadnie eksponowany przez propagandę rosyjską. Zagraniczni wolontariusze stanowią znikomy członek oddziałów nacjonalistycznych w Ukrainie i plasuje się ich w granicach jednego procenta ogółu ich składu[33]. Podczas wojny w 2022 roku pod dowództwo ruchu weszła jednostka białoruskiej opozycji przeciwko Aleksandrowi Łukaszence[38].
Pułk „Azow” tworzy tzw. ruch azowski. W jego skład wchodzą też Korpus Cywilny „Azow” oraz legalna partia polityczna Korpus Narodowy[3]. Pierwszy dowódca batalionu, Biłecki, był przez pewien czas deputowanym z ramienia Korpusu[3]. W 2019 roku Korpus Narodowy wziął udział w wyborach parlamentarnych wraz z innymi skrajnie prawicowymi grupami. Cała lista zdobyła niewiele ponad 2 procent poparcia[40]. W wyborach samorządowych w 2020 roku partia zdobyła 0,4 promila wszystkich dostępnych mandatów[41]. Ugrupowanie postuluje tzw. gospodarczy nacjonalizm, wzmocnienie pozycji prezydenta, zaostrzenie kar za korupcję i nadużywanie władzy, rozwój energetyki atomowej i odnowienie statusu państwa atomowego przez Ukrainę[42]. Zdaniem Andreasa Umlanda ze Sztokholmskiego Centrum Studiów Wschodnioeuropejskich, wpływ azowców w Ukrainie jest marginalny i jest tylko przesadnie eksponowany w rosyjskiej propagandzie, co nie znaczy, że Ukraińcy nie uważają ich za obrońców kraju[16].
Ruch zajmuje stanowisko propolskie. W 2017 roku potępił dewastację polskiego cmentarzy w Hucie Pieniackiej i Bykowni, a jego członkowie pomagali uporządkować ten drugi. W tym samym roku nacjonaliści uczestniczyli w uroczystościach pod pomnikiem przy Skwerze Wołyńskim w Warszawie. Jeden z członków ruchu azowskiego mówił wtedy: „Na Wołyniu popełniono ludobójstwo, wymordowano wielu Polaków, nie negujemy tego. Dziś mówimy o tym, żeby nigdy w przyszłości nie doszło do takiej tragedii”[1][29]. Również w tym roku partia azowska, czyli Korpus Narodowy, przekazała, że „nie ma szowinistycznych poglądów i traktuje naród polski jako przyjazny i bratni, a Polskę jako partnera Ukrainy na arenie międzynarodowej, z którym na dzisiejszym etapie historycznym łączy nas wspólny szlak i wspólna walka”[27].
Rok później główny analityk Centralnego Sztabu Korpusu Cywilnego Azow, Ołeksandr Maslak, udzielił wywiadu „Naszemu Dziennikowi”, w którym mówił o potrzebie pojednania ukraińsko-polskiego: „Sprawa Wołynia to bolesny moment, który dzieli nasze kraje. (…) Sądzę nawet, że w najbliższych latach spory o to będą się zaostrzać, gdyż na tym zależy trzecim siłom, mianowicie Rosji i Niemcom, w których interesie jest konflikt między Polską a Ukrainą. (…) Trzeba szukać sposobu, żeby Ukraińcy zrozumieli Polaków w takich kwestiach, jak nazwy ulic, pomniki itd., a z kolei Polacy zrozumieli niuanse, dlaczego pewne rzeczy się dzieją. (...) Na Ukrainie też dochodzi do sytuacji podsycających ten konflikt[43]. W tym samym roku aktywiści azowscy upamiętnili powstanie styczniowe, które było dla nich przejawem wspólnej walki Polaków, Ukraińców i Litwinów przeciwko Rosji[1].
Jednocześnie 5 marca 2018 roku lwowski Korpus Narodowy był współorganizatorem pochodów dla uczczenia rocznicy śmierci Romana Szuchewycza, na którym padło hasło „Lwów nie dla polskich panów”, które polskie media uznały za antypolskie. Przedstawiciele partii przekazali jednak, że ich celem nie jest sianie nienawiści do Polaków, ale sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o polskim IPN. Swiatosław Siryj z Korpusu powiedział o wspomnianym haśle: „Jest to hasło związane ze skandaliczną ustawą, która została przyjęta w Polsce. (...) Nie występujemy przeciwko narodowi polskiemu, ale jesteśmy przeciwni populistycznym władzom Polski, które przyjęły tę skandaliczną ustawę”[44][45]. Kilka miesięcy później struktury partii z tego samego miasta stanęły w obronie Cmentarza Obrońców Lwowa, z którego niektórzy ukraińscy politycy chcieli usunąć rzeźby lwów. W oświadczeniu napisali: „Wzajemne stosunki Polski i Ukrainy nigdy nie były łatwe. Nawet mając wspólnego wroga, nasze narody nie potrafiły się porozumieć, co w konsekwencji prowadziło do utraty państwowości pod wpływem Moskwy. W płaszczyźnie pamięci historycznej Ukraińcy i Polacy bardzo często skupiają się wyłącznie na tym, co nas dzieli, a nie na tym co łączy. (...) Mimo że na Ukrainie wciąż trwa konflikt z Rosją, a ulice Lwowa wciąż są pełne symboli radzieckiej okupacji, władze we Lwowie z niewiadomych przyczyn zajmują się tymi, którzy zginęli w polsko-ukraińskich walkach o Lwów. Mimo że obowiązuje ustawa o dekomunizacji, nawet radzieckie monumenty nie podlegają demontażowi, co dodatkowo świadczy o tym, że problem poruszony przez Radę Obwodową został wyssany z palca”. I dodali na zakończenie: „Jako Korpus Narodowy podkreślamy, że nie ma zgody na szukanie wrogości tam, gdzie jej nie ma. Zburzenie lwów w mieście Lwa tylko dlatego, że przywrócili je na miejsce Polacy, byłoby działaniem tragikomicznym. Ukraińcy i Polacy powinni pozwolić spoczywać zmarłym i działać na rzecz pojednania naszych narodów. Mamy wspólnego wroga – Moskwę”[46].
Azowcy utrzymują bliskie kontakty z niektórymi polskimi ruchami nacjonalistycznymi i w przeszłości organizowali konferencje, w których uczestniczyli goście z Polski, a na których to rozmawiano o konieczności wypracowania sojuszu między Polską, Ukrainą i innymi państwami regionu[29]. Podczas spotkań posługiwano się symboliką jagiellońską ze względu na sympatię do Rzeczypospolitej Obojga Narodów[29].
Artykuł Pułk „Azow” w polskiej Wikipedii zajął następujące miejsca w lokalnym rankingu popularności:
Prezentowana treść artykułu Wikipedii została wyodrębniona w 2022-04-27 na podstawie https://pl.wikipedia.org/?curid=3236511