| ||||
| ||||
![]() Żołnierze 5 Wileńskiej Brygady AK. Od lewej: ppor. Henryk Wieliczko „Lufa”, por. Marian Pluciński „Mścisław”, mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, wachm. Jerzy Lejkowski „Szpagat”, por. Zdzisław Badocha „Żelazny” | ||||
Czas | 1944–1947 (ostatni ukrywający się partyzant zginął w walce w 1963 roku) | |||
Miejsce | Polska, Wileńszczyzna, Nowogródzkie i Grodzieńskie (Litewska SRR i Białoruska SRR) | |||
Przyczyna | opór polskiego podziemia niepodległościowego wobec próby narzucenia siłą nowego ustroju politycznego w Polsce i oderwania Kresów Wschodnich przez ZSRR | |||
Wynik | zwycięstwo sił bezpieczeństwa, umocnienie reżimu komunistycznego w Polsce | |||
Strony konfliktu | ||||
---|---|---|---|---|
Historia Polski |
![]() Ten artykuł jest częścią cyklu: |
Żołnierze wyklęci[1], żołnierze niezłomni[2], polskie powojenne podziemie niepodległościowe i antykomunistyczne – antykomunistyczny, niepodległościowy ruch partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR, toczący walkę ze służbami bezpieczeństwa ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce.
Liczbę członków wszystkich organizacji i grup konspiracyjnych szacuje się na 120–180 tysięcy osób[3]. W ostatnich dniach II wojny światowej na terenie Polski działało 80 tysięcy partyzantów antykomunistycznych[4]. Ostatni członek ruchu oporu – Józef Franczak ps. „Lalek” z oddziału kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” – zginął w obławie w Majdanie Kozic Górnych pod Piaskami (woj. lubelskie) osiemnaście lat po wojnie – 21 października 1963 roku. Powszechnie się uznaje, że większość niepodległościowych organizacji zbrojnych upadła na skutek braku reakcji USA i Wielkiej Brytanii i gwarantów postanowień konferencji jałtańskiej. Na ich sytuację miało też wpływ sfałszowanie przez PPR wyborów do Sejmu Ustawodawczego w styczniu 1947 i w konsekwencji ostateczne uznanie w ten sposób przez mocarstwa anglosaskie narzuconej przez ZSRR władzy w Polsce. Po masowych ujawnieniach (76 774 osoby) w trakcie powyborczej amnestii, w związku z załamaniem się oczekiwań na interwencję mocarstw, antykomunistyczne, niepodległościowe podziemie zbrojne liczyło po 1947 nie więcej niż dwa tysiące osób[5][6].
Już w roku 1943 w związku z klęskami Wehrmachtu na froncie wschodnim dowództwo AK rozpoczęło tworzenie struktur na wypadek okupacji terytorium Polski przez Armię Czerwoną. Powstała organizacja NIE łącząca struktury cywilne i wojskowe, mająca na celu samoobronę i podtrzymywanie morale polskiego społeczeństwa w oczekiwaniu na wojnę Zachodu z ZSRR. Organizacja ta jednak została znacznie osłabiona w wyniku akcji „Burza” i powstania warszawskiego. Dodatkowym ciosem było aresztowanie dwóch najważniejszych osób w konspiracji: gen. bryg. Emila Fieldorfa i gen. bryg. Leopolda Okulickiego. 7 maja 1945 rozwiązano NIE i powołano nową organizację: Delegaturę Sił Zbrojnych na Kraj, która przetrwała kilka miesięcy i została zastąpiona Ruchem Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”[7].
Na okupowanym przez Armię Czerwoną terytorium Polski, ustanawiane były komendantury wojskowe Armii Czerwonej umożliwiające działalność i terror NKWD i organizowanym przez NKWD organom Resortu Bezpieczeństwa Publicznego formalnie podporządkowanym marionetkowemu PKWN. Rząd RP na uchodźstwie utracił szerokie uznanie międzynarodowe 5 lipca 1945 po utworzeniu Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, który zgodnie z ustaleniami konferencji jałtańskiej miał przeprowadzić wolne wybory w celu wyłonienia ostatecznego rządu w Polsce.
WiN zamierzało unikać konfrontacji i walk, a skupić się na metodach politycznego i propagandowego wpływu na społeczeństwo. W zbliżających się wyborach poparto jedyną istniejącą legalną opozycję: Polskie Stronnictwo Ludowe.
Po wkroczeniu w roku 1944 roku Armii Czerwonej na terytorium Polski NKWD, NKGB i Smiersz rozpoczęły aresztowania, deportacje i terror wobec polskiej ludności cywilnej. Jeszcze w okresie okupacji niemieckiej działalność radzieckich dywersantów spadochronowych polegała głównie na tropieniu i rozszyfrowywaniu oddziałów Armii Krajowej, mordowaniu ludności wiejskiej, udzielającej pomocy Armii Krajowej, napadaniu na dwory, paleniu kościołów i likwidowaniu inteligencji polskiej. Do kontroli polskich ziem wschodnich użyto oddziały NKWD, oddziały Armii Czerwonej i miejscową milicję, rekrutującą się z czerwonej partyzantki. Przykładowo oddziały partyzantki radzieckiej im. Czapajewa rabowały wsie w okręgu nowogródzkim. W rejonie Lidy w ciągu 3 miesięcy NKWD wymordowało 9800 osób. W Szczuczynie Nowogródzkim zamordowano 8000 osób. W Oszmianie 6000 osób. W sierpniu 1944 roku z Wilna wywieziono kilkanaście tysięcy mężczyzn do Kaługi. 35 000 aresztowanych w Wilnie deportowano do południowej części Związku Radzieckiego i na Syberię. Liczbę Polaków deportowanych z terenów byłych województw wileńskiego i nowogródzkiego do grudnia 1944 oceniano na ok. 80 000 osób. Do stycznia 1945 roku oceniano liczbę Polaków aresztowanych i wywiezionych do Związku Radzieckiego na ok. 5000 w Grodnie i ok. 10 000 w Białymstoku[8].
NKWD z całą pasją wściekłości przeprowadza aresztowania dowódców AK. Bada w bestialski sposób, bije drutem kolczastym, kłuje szpilki za paznokcie, łamie żebra i wszystkich wywozi do Rosji... Za linią Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich na miejscu bądź wywozi mężczyzn i kobiety zdolnych do pracy lub wojska. Siłą wyrzucają rodziny polskie na zachód poza linię Curzona.
Krwawa okupacja sowiecka bestialstwem przewyższyła niemiecką. Aresztowania w każdej wsi, mordy, gwałcenie dziewcząt, grabież. Aresztowanych dziesiątki tysięcy; wywożą w nieznanym kierunku na amerykańskich samochodach lub torturują nagich w lochach z wodą.
Podziemie niepodległościowe aktywnie działało na Kresach Wschodnich, włączonych w wyniku umowy PKWN do ZSRR we wrześniu 1944 roku, szczególnie na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej. Wśród oddziałów podziemia operujących na tym obszarze był m.in.: oddział płk. Macieja Kalenkiewicza „Kotwicz”, cichociemnego, dowódcy Okręgu Nowogródzkiego AK, oddział ppor. Czesława Zajączkowskiego „Ragnera” walczący w Nowogródzkiem, oddział por. Jana Borysewicza ps. „Krysia”, „Mściciel”, oddział ppor. Anatola Radziwonika „Olecha” operujący na ziemi lidzkiej, oddział ppor. Mieczysława Niedzińskiego „Mena” walczącego na Grodzieńszczyźnie. Jednym z ostatnich polskich żołnierzy czynnie walczących na Kresach był Jan Hryncewicz ps. „Bogdan” pochodzący spod Lidy. Został ujęty w sierpniu 1953 i później zamordowany. Rotmistrz Zdzisław Szyłeyko w swojej pracy Lepsza strona czasu będącej wspomnieniami z walk partyzanckich na polskich Kresach podaje, że we wrześniu 1955 zginął na Wileńszczyźnie w walce z Sowietami partyzant z oddziału „Kmicica” – Franciszek Polakiewicz ps. „Ben Hur”[11].
W Rzeszowskiem w 1944 roku wśród bagien Kraskowa Włodawskiego NKWD zorganizowało obozy koncentracyjne dla oficerów Armii Krajowej i działaczy polskich z okresu okupacji niemieckiej. Pod Siedlcami w miejscowości Kruślin NKWD zorganizowało obóz koncentracyjny dla aresztowanych działaczy polskich, których umieszczono w dołach o głębokości 8 m i powierzchni 2 na 2 m, gdzie woda sięgała do kolan[12].
Ocenia się, że między listopadem 1944 roku a majem 1945 roku do obozów pracy na Syberii trafiło przynajmniej 50 tysięcy Polaków, a przynajmniej dwukrotnie więcej znalazło się w obozach utworzonych w Polsce[13].
W Lubartowie pod Lublinem jest obóz dla oficerów AK oraz oficerów armii Żymierskiego, którym udowodniono przynależność do AK, lub inne „przestępstwa” polityczne. W obozie jest około sześć tysięcy oficerów. Obóz jest kierowany i dozorowany przez NKWD. Warunki higieniczne, odżywianie i traktowanie fatalne. Co kilka dni wywozi się większą partię więźniów w niewiadomym kierunku.
Berlingowcy i NKWD stosują niesłychany terror do ludności polskiej. Grabieże, mordy, gwałty. Dnia 7.3. spalono wieś Guty, pow. Ostrów Mazowiecki. Ludność wymordowano. Dzieci i kobiety żywcem rzucano w ogień.
Rząd lubelski i NKWD walczą bezwzględnie z każdym, kto nie współpracuje. Terror wzmaga się, przepełnione więzienia. Liczne obozy koncentracyjne. Największe: Rembertów, Sikawa koło Łodzi i Mysłowice.
Dnia 28.V, do obozu w Rembertowie przywieziono ok. 100 więźniów politycznych z Białegostoku. Obecnie w obozie umiera z głodu 13–15 osób dziennie. Ciała chowa się w lesie, na mogiłach sadzi się drzewa, by nie było śladu.
NKWD i bezpieka walczyła z konspiracją niepodległościową podstępnymi metodami. Już w 1945 roku po aresztowaniu Jana Mazurkiewicza ps. „Radosław” utworzono tzw. Centralną Komisję Likwidacyjną AK. „Radosław” zwrócił się do byłych żołnierzy Armii Krajowej z apelem o ujawnienie się i skorzystanie z amnestii. Była ona jednak podwójnym oszustwem – nie dość że obiecywała „łaskę”, mimo iż żołnierze AK nie popełnili przestępstw przeciwko narodowi, to jeszcze ubecy mieli tajną instrukcję, by ujawniających się AK-owców po ich ewidencji „internować i odosobnić”. W 1945 roku ujawniło się ok. 50 tys. żołnierzy podziemia. Taktykę tę powtórzono również w amnestii z 1947 roku, ujawniło się wtedy 76 774 osób. Zebrana w toku przesłuchań wiedza posłużyła do późniejszych represji wobec ujawnionych i dotarcia do osób nadal prowadzących walkę[7].
Wiarołomne obietnice, groźby i tortury bezpieki okazały się główną bronią w walce z dowództwem antykomunistycznego podziemia. I Zarząd WiN pojmano, gdy szef Departamentu Śledczego MBP Józef Różański obiecał aresztowanej kurierce Emilii Malessie, że nikomu nic się nie stanie. Kurierka natychmiast podjęła próby interwencji, domagając się dotrzymania umowy i uwolnienia ujawnionych przez nią żołnierzy podziemia, ale nie przyniosło to żadnego skutku. W 1949 roku w akcie protestu i rozpaczy popełniła samobójstwo. Aresztowany prezes I Zarządu WiN Jan Rzepecki, mimo iż krytykował Jana Mazurkiewicza, zawierzywszy gwarancjom śledczych MBP o nierepresjonowaniu ujawnił wszystkich swoich współpracowników i nawoływał do ujawnienia się pozostałych członków WiN-u[7].
Również szef IV Zarządu WiN podpułkownik Łukasz Ciepliński został zmuszony torturami i obietnicami do zdekonspirowania współpracowników. Po likwidacji IV zarządu UB utworzyło w ramach operacji Cezary fikcyjny V Zarząd WiN, którego głównym celem była dezinformacja wywiadów zachodnich[7].
W sumie zdaniem prof. Jana Żaryna ponad 20 tysięcy żołnierzy zginęło bądź zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach NKWD i UB, część wywieziono na Wschód, wielu skazano na kary pozbawienia wolności. W końcu lat 40. i na początku 50. ponad 250 tys. ludzi więziono i przetrzymywano w obozach pracy[18].
Akcje większości oddziałów podziemia antykomunistycznego były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO. Podziemie prowadziło również akcje ekspropriacyjne. Największą zorganizowaną jednostką prowadzącą na terenie powojennej Polski również regularne walki z siłami bezpieczeństwa była 6 Wileńska Brygada (WiN). Działania przeciw siłom bezpieczeństwa prowadził również m.in. wielkopolski oddział Antoniego Fryszowskiego: atak na spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w Wierzbinku (wrzesień 1946) i atak na spółdzielnię SCh w Mostkach (maj 1947)[19].
W ostatnich tygodniach na terenie całego kraju wzmaga się działalność band reakcyjnych i konspiracyjna działalność antypaństwowa. Jesteśmy w posiadaniu dokumentów stwierdzających, że akcja ta jest popierana przez legalne stronnictwa opozycyjne, które z tą akcją sympatyzują.
Do walki z polskim podziemiem Państwowy Komitet Bezpieczeństwa skierował: 47 pułków piechoty, 2 brygady artylerii ciężkiej, 18 pułków artylerii lekkiej, 5 samodzielnych dywizjonów artylerii ciężkiej, 5 pułków czołgów, 3 pułki kawalerii i jeden pułk saperów Wojska Polskiego, 2 pułki Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 14 batalionów operacyjnych, 18 batalionów ochrony i 13 kompanii konwojowych, z Milicji Obywatelskiej skierowano łącznie 52 808 milicjantów. Ogółem do walk z podziemiem zbrojnym przeznaczono ok. 150–180 tys. żołnierzy i milicjantów. Razem z ORMO zaangażowano ponad 250 tys. żołnierzy, milicjantów i ormowców[20].
Wszystkich tych, którzy działają przeciwko nam, niszczyć w sposób podany w okólniku z dnia 18 lutego 1945 [...] z tym, że każdy wypadek należy uprzednio zgłosić na ręce szefa NKWD danej miejscowości. W razie przejawów większej i nieuchwytnej działalności AK w danym terenie należy wykonać ogólną pacyfikację. Wszystkie przestępstwa, jakie zdarzają się na terenie, składać na rachunek AK.
14 kwietnia 1950 roku Episkopat Polski podpisał porozumienie z władzami komunistycznymi. Punkt 8 porozumienia głosił, że Kościół katolicki, potępiając zgodnie ze swymi założeniami każdą zbrodnię, zwalczać będzie również zbrodniczą działalność band podziemia oraz będzie piętnował i karał konsekwencjami kanonicznymi duchownych, winnych udziału w jakiejkolwiek akcji podziemnej i antypaństwowej[22][23].
Uczestnicy ruchu partyzanckiego określani są jako „żołnierze wyklęci”, „żołnierze drugiej konspiracji” czy jako „żołnierze niezłomni”. Propaganda PRL określała żołnierzy podziemia niepodległościowego jako bandy reakcyjnego podziemia. Określenie „żołnierze wyklęci” powstało w 1993 – użyto go pierwszy raz w tytule wystawy Żołnierze Wyklęci – antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 r., organizowanej przez Ligę Republikańską na Uniwersytecie Warszawskim[24]. Jego autorem był Leszek Żebrowski[25]. Stanowi ono bezpośrednie odwołanie do listu otrzymanego przez wdowę po jednym z żołnierzy podziemia, w którym, zawiadamiając o wykonaniu wyroku śmierci na jej mężu, dowódca jednostki wojskowej pisze o nim: wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Każdy, kto czuje w sobie polską krew, przeklina go – niech więc wyrzeknie się go własna jego żona i dziecko[26]. Termin „żołnierze wyklęci” upowszechnił Jerzy Ślaski, publikując książkę o takim tytule[27].
Od 2011 roku dzień 1 marca został ustanowiony świętem państwowym, poświęconym żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego. Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” jest obchodzony corocznie, nie jest jednak dniem wolnym od pracy. Pierwszy dzień marca jest dniem szczególnie symbolicznym dla żołnierzy antykomunistycznego podziemia – tego dnia w 1951 roku wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”[28].
Stefan Korboński został pośmiertnie odznaczony Orderem Orła Białego w 1995 roku przez prezydenta Lecha Wałęsę.
Łukasz Ciepliński, August Emil Fieldorf, Wincenty Kwieciński, Franciszek Niepokólczycki, Witold Pilecki i Jan Rzepecki zostali pośmiertnie odznaczeni Orderem Orła Białego przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej zostali pośmiertnie odznaczeni Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski: Marian Bernaciak, Hieronim Dekutowski, Kazimierz Kamieński, Stanisław Kasznica, Władysław Łukasiuk, Stanisław Marchewka, Jan Rodowicz, Józef Rybicki, Zygmunt Szendzielarz, Jan Tabortowski, Edward Taraszkiewicz i Leon Taraszkiewicz.
Część badaczy reprezentuje pogląd głoszący, że podziemie antykomunistyczne było antysemickie i odpowiedzialne jest za mordy na Żydach. Zdaniem socjolog prof. Barbary Engelking podziemie antykomunistyczne w swojej propagandzie często posługiwało się przedwojennymi wątkami antysemickimi i stereotypem żydokomuny[29]. Według badań Instytutu Pamięci Narodowej, antysemityzm wśród Żołnierzy Wyklętych mógł być związany z dużym udziałem Żydów i osób pochodzenia żydowskiego w kierownictwie UB[30]. Historyk Maciej Korkuć wskazuje na fakt strzelania do kilkunastu żydowskich cywili przez podkomendnych Józefa Kurasia „Ognia” w okolicy Krościenka. Zaznacza, że akcja określona przez niego jako zbrodnia nie była rozkazem „Ognia”[31]. Historyk Jan Tomasz Gross podaje, że oddział Kurasia zamordował wówczas 11 osób, raniąc 7[32].
5 lutego 1946 oddział Edwarda Taraszkiewicza „Jastrzębia” opanował na kilka godzin miasto Parczew w którym dokonał aprowizacji, zabił milicjanta oraz 3 Żydów w służbie MO[33][34]. Informacje o ukaraniu ludności żydowskiej za terroryzowanie Polaków i regularny rabunek okolicznych chłopów przyjeżdżających na targ pojawiają się w spisanej w 1948 roku Kronice oddziału Żelaznego, gdzie jeden z autorów tekstu opisuje tło społecznoekonomiczne oraz plan ataku na struktury aparatu bezpieczeństwa podległego władzy ludowej w Parczewie[33][34]. Uprzywilejowana żydowska ochrona miasta mogąca jako jedyna poza MO/UB legalnie nosić broń, nękająca miejscową ludność była wcześniej ostrzeżona przez Jastrzębia, że jeśli nie zaprzestanie tego procederu to osobiście ich ukarze. Informacja o etnicznych przyczynach ataku została spreparowana przez aparat propagandy władzy ludowej dla celów politycznych, a następnie była powtarzana przez różnych historyków powołujących się na wątpliwe źródła pochodzące z aparatu bezpieki[33][34].
20 czerwca 1945 roku w jednostka NSZ w Żelechowie zabiła trójkę Żydów, wcześniej 11 czerwca oddział ten zabił grupę „polskich działaczy demokratycznych”, wśród których znalazło się kilku Żydów[35][36]. Według świadka zabitych później osób szukano jako Żydów[36]. Według wyliczeń Józefa Adelsona akcja pociągowa współorganizowana przez NSZ pochłonęła życie 200 Żydów[37]. Zdaniem Marka Edelmana członkowie podziemia w czasie tej akcji wyciągali z pociągów głównie Żydów[38].
Na przełomie stycznia i lutego 1946 Romuald Rajs ps. „Bury”, stojący na czele oddziału Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS) Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dokonał serii zbrodni na ludności białoruskiej w Zaleszanach (16 zabitych), Wólce Wygonowskiej (2 zabitych), Puchałach Starych (30 zabitych) oraz Zaniach i Szpakach (31 zabitych)[39]. Niektóre z nich IPN określił jako niosące znamiona ludobójstwa[40][41]. 30 stycznia 2011 roku na Podlasiu oddano hołd 79 ofiarom tych zbrodni[42][43]. Oficerem NZW współodpowiedzialnym za zbrodnię w Piskorowicach na ludności ukraińskiej był Józef Zadzierski. 6 czerwca 1945 roku oddział Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem Mieczysława Pazderskiego dokonał zbrodni w Wierzchowinach, mordując tam 196 osób pochodzenia ukraińskiego[44].
Profesor Rafał Wnuk, znawca tematu polskiego podziemia niepodległościowego, m.in. współtwórca wystawy w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i twórca wielokrotnie nagradzanego „Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956”, jest przeciwnikiem stosowania pojęcia „żołnierze wyklęci”. Zarzuca tak ujmowanemu zagadnieniu zbytnie uogólnienia i ujednorodnianie rozmaitych postaw osób represjonowanych przez komunistyczny aparat terroru. Poszczególne grupy reprezentowały nieraz krańcowo odmienne wizje odrodzonej Polski oraz sposobów osiągnięcia niepodległości, a niektóre organizacje zwalczały się wzajemnie (jak np. AK i Związek Jaszczurczy)[45]. Powołując się na przykłady rtm. Pileckiego oraz gen. Fieldorfa przeciwstawia ich postawom „żołnierzy wyklętych” walczących z bronią w ręku w realiach powojennych[46].
Marian Bernaciak – „Orlik”
Zygmunt Szendzielarz – „Łupaszka”
Józef Kuraś – „Ogień”
Stanisław Sojczyński – „Warszyc”
Witold Pilecki – „Witold”
August Emil Fieldorf – „Nil”
Władysław Liniarski – „Mścisław”
Jan Tabortowski – „Bruzda”
Łukasz Ciepliński – „Ludwik”
Anatol Radziwonik – „Olech”
Henryk Flame – „Grot”, „Bartek”
Wacław Lipiński – „Aleksander”
Hieronim Dekutowski – „Zapora” (po lewej) i Zdzisław Broński – „Uskok”
Stanisław Kasznica – „Wąsowski”
Władysław Łukasiuk „Młot”
Mieczysław Dziemieszkiewicz – „Rój”
Antoni Żubryd – „Zuch”
Zdzisław Badocha – „Żelazny”
Franciszek Jaskulski – „Zagończyk”
Tadeusz Zieliński – „Igła”
Wincenty Kwieciński – „Głóg”
Danuta Siedzikówna – „Inka”
Feliks Selmanowicz – „Zagończyk”
Józef Franczak – „Lalek”
Powieściowe kreacje opisał Mariusz Solecki w książce „Literackie portrety żołnierzy wyklętych” (wyd. w 2013).
Artykuł Żołnierze wyklęci w polskiej Wikipedii zajął następujące miejsca w lokalnym rankingu popularności:
Prezentowana treść artykułu Wikipedii została wyodrębniona w 2021-06-13 na podstawie https://pl.wikipedia.org/?curid=27555